SPSS 210 Czytywałem o mieście Salemie (B)
Versi Version 1
1
Czytywałem o mieście Salemie, Które cudnie Wszechmocny wzniósł sam, O tym blasku, co lśni z jego murów, I pałaców, i ulic, i bram; Woda życia przez miasto przepływa, Wdzięczny owoc w zieleni drzew lśni. Chociaż wiem, że tam radość prawdziwa, Lecz tu pojąć nie dano jej mi.
Tutaj poznać nie dano go mi, Tego miasta, co w górze hen lśni; Ani cząstki tych cudów tam w górze Pojąć tu jeszcze nie dano mi.
2
Czytywałem o cudnej krainie, Którą Zbawiciel wnet wiernym da, Tam, gdzie Stwórcy anieli śpiewają I wspaniała szczęśliwość tam trwa. Grzechu ni śmierci tam już nie będzie I nieznany tam smutek i łzy. Chociaż radość króluje tam wszędzie, Lecz tu pojąć nie dano jej mi.
3
Czytywałem o szatach zbawionych, Co jaśnieją nam z tamtych już stron, O tym wezwaniu: „Wy, Pańscy wierni, Pójdźcie usiąść z Barankiem na tron!” Już się wyłania słońce miłości I brzask wieczności rozprasza mgły; Czytywałem o cudach tych wiele, Lecz tu pojąć nie dano ich mi.
4
Czytywałem o grzechu zgładzeniu, O tym, jak Jezus kocha Swój lud, I o radości, szczęściu, weselu, i o drzewie u źródlanych wód. Czytywałem o szczęściu zbawionych, Bożym tronie, co wiecznie tam lśni. Cudnych skarbów niebieskich i wiecznych Poznać na ziemi nie dano mi.

OK